Metamorfoza pokoju dziecięcego, czyli krótka opowieść o tym jak odzyskaliśmy sypialnię

W sumie to mój M dobrze zauważył - w tytule powinien być tryb ciągły zamiast przeszły. My tej sypialni jeszcze nie odzyskaliśmy - my o nią ciągle walczymy, ale jesteśmy na dobrej drodze do wygrania nie tylko bitwy, ale i wojny! W chwili obecnej metamorfoza pokoju dziecięcego wygląda tak, że dzieci mają swój kąt, a my ciągle mamy sypialnię w salonie (ma to swoje plusy i minusy :)) Ale zacznijmy od początku- odliczanie czas zacząć.
Dwoje pod jednym dachem
Pięć lat temu kupiliśmy swoje mieszkanie na nowym osiedlu. Ekstra! Mega wielki taras, kuchnia łączona z salonem i dwa pokoje. Po przeprowadzeniu się z mieszkania wielkości kawalerki - czuliśmy, że dobrze robimy. Ba! Byliśmy przekonani, że wygraliśmy los na loterii (tylko czemu ta hipoteka taka wysoka? :) ) Jedna sypialnia z góry została przeznaczona dla dzieciaczka, który już wtedy był w mocno określonych planach. Druga - ta większa, została "zagospodarowana" przez nas. To słowo jest celowo w...
czytaj dalej na blogu