Tak właśnie było u Nas. Każdy, kto miał kontakt z Krystianem, uznawał go za grzecznego. Nie interesowały go rzeczy codziennego użytku, nie ściągał nic ze stołu, nie szperał w szafkach, ogólnie nie dotykał nowych rzeczy z zabawkami na czele. Musiało minąć parę dni nim "oswoił" się z... Czytaj dalej