Perełka włoskiej Kalabrii - Tropea

Samolot z Warszawy ląduje punktualnie na malutkim lotnisku w Lamiezia Terme. Ruszamy do stoiska wynajmu samochodów, po szybkim wypełnieniu formalności pakujemy się do naszego auta, które będzie nam towarzyszyć i pomagać zwiedzać południe Włoch, sam czubek buta. W ten listopadowy poranek przenieśliśmy się w ciągu dwóch i pół godziny o jakieś 20 stopni, z zimnej, mglistej stolicy do 23 stopni, pięknego słońca i błękitnego nieba. Kiedy tylko docieramy do Tropei, urokliwego miasteczka, ruszamy na plażę i kiedy w Polsce biegało się już w czapce, tutaj biegniemy prosto w lazur morza.
czytaj dalej na blogu