Pamiątka zeszłego lata - Lancome Tresor La Nuit

Chwilowy brak produktów wskazanych przez osobę publikującą. Poniżej prezentujemy wyłącznie produkty podobne.
Z Tresorem łączy mnie szczególna więź, ponieważ miał on w moim życiu bardzo ważne zadanie. Wybralam go, aby przypominal mi lato 2016, bardzo wyjątkowe, intesywne i bogate w ważne wydarzenia. W lipcu obroniłam tytuł mgr, a 4 dni po obronie wyszłam za mąż. Tydzień po ślubie była przeprowadzka do Warszawy, a na zakończenie tego lipcowego maratonu podróż poślubna do Hiszpanii. Szykując się do ślubu, oprócz typowych dodatków panny młodej jak np. podwiązka, biżuteria czy kwiaty postanowiłam sprawić sobie przedślubny prezent w pozstaci perfum. Chciałam, aby ten wyjątkowy dzień kojarzył mi się także z jakimś pięknym zapachem. Około tydzień przed ślubem wybrałam się do Douglasa, a tam panie pomogły mi wybrać coś ciepłego, romantycznego, coś specjalnego na ten dzień. Wybrałam Tresor La Nuit, czyli wersję wieczorową będącą słodkim, tejmeniczym zapachem. Przypomina mi to piękne lato 2016, emocje związane ze ślubem, a potem ten wspaniały czas po ślubie i naszą podróż poślubną. Przez zimę musiałam z niego zrezygnować (ciążowa nietolerancja jakichkolwiek zapachów ;)), potem długo nie mogłam się do niego z powrotem przekonać, do momentu w którym mąż powiedział, że pachnę jak wtedy, w Hiszpanii. I tak moja miłość do Tresorka odżyła, a już bałam się, że zakończy sie rozwodem. Na szczęście wszystko zakończyło sie happy endem, a ja i mój Tresorek żyjemy razem szczęśliwie. A czy długo? Pewie wkradnie się gdzieś po drodze jakiś romansik, jak np. z opisaną w innym moim poście Miss Dior, ale ze względu na wspomnienia, które nas łączą zawsze będziemy do siebie wracać ;)