Krem ochronny Spf 50+
Ochrona przed słońcem to bardzo ważna sprawa i nie wolno o niej zapominać! Ja w te #wakacje będę śmigać z 50tką na buzi, bo po pierwsze miałam robione niedawno kwasy, a po drugie jak się jest takim bladym naprawdę trzeba uważać 😉 jednak moje doświadczenia z filtrami nie są zbyt przyjemne, bo kojarzą mi sie z tłustą i mega świecącą cerą... ale nie musi tak być! Gdy stanęłam przed wyborem filtra nie sprawdzałam opinii w internecie, po prostu wiedziałam że zdecyduję się na wersję do cery tłustej. Padło na solecrin purritin z Iwostin. Ma Spf 50+ i przeznaczony jest właśnie do cery tłustej, trądzikowej. 👍🏻 Zawiera kompleks filtrów i chroni przed promieniowaniem UVA i UVB oraz jest wodoodporny. Jego zapach kojarzy mi się.. z dzieciństwem. 😋 jestem znad morza i pamiętam jak mama smarowała mnie przed plażowaniem 😅 opakowanie jest spoko, poręczna tubka z zamknięciem na klik, produkt 50ml nie zajmie zbyt dużo miejsca😊 Produkt ma, jak na #filtr , faktycznie lekką konsystencję. Rozprowadza się łatwo i równomiernie, ale trzeba go dobrze wpracować w skórę, bo inaczej zostają białe smugi.👌🏻 producent zaleca aplikować go minimum 15 minut przed ekspozycją na słońce👍🏻 Spokojnie robię sobie na nim makijaż, ale daje mu się wchłonąć przez te kilka minut. Każdy podkład którego używałam wygląda na nim normalnie - nie waży się, nie roluje, nie ślizga. Trwałość też jest identyczna😉 fakt, że skóra jest lekko rozbielona u mnie nie wpływa ani troche na makijaż - tak czy siak zakrywam to fluidem i w kolorze też nie widzę różnicy. Miejcie jednak na uwadze to, że ja jestem blada - nie wiem jak to się będzie miało na ciemniejszej karnacji.😊 Producent chwali się, że krem "skutecznie matuje" i.. to nie do końca tak. Owszem, skóra nie świeci się jak przy innych filtrach, których używałam, ale to nie jest matowy efekt. Porównałabym to może bardziej do satyny, lub zdrowego, a nie wyświeconego z sebum, blasku. Mi się to podoba i przy noszeniu go solo nie mam potrzeby go pudrować, jednak dla fanek mocnego matu on będzie za słaby. Najbardziej zależało mi na tym, żeby krem mnie nie zapchał - nic takiego się nie dzieje! Nie podkreśla też powstałych niedoskonałości😉 Znacie? Lubicie?