24/7. Późny kapitalizm i koniec snu

Uwielbiam spać. Niemal codziennie kładę się około godz. 22:00 (wstaję o 6:00 lub później, i wcale nie mam z tego powodu wyrzutów sumienia). Jestem wielką fanką spania. Nigdy jednak nie traktowałam snu jako czynności kulturowej czy wręcz politycznej. Do czasu, gdy przeczytałam książkę Jonathan’a Crary’ego 24/7. Późny kapitalizm i koniec snu, która ukazała się nakładem wydawnictwa Karakter. Teraz wiem, że sen to bunt.
czytaj dalej na blogu